Aplikacja z Rzeszowa bije rekordy popularności; łagodzi nerwy, poprawia sen, pozwala trenować koncentrację, a także zawiera solidną dawkę wiedzy w formie podcastów. To idealna aplikacja dla wszystkich poszukujących chwili spokoju.
Twórcami aplikacji Mindy jest rzeszowski zespół startupowy. Zadbali oni, aby aplikacja była czymś więcej niż kolejną rozrywką na telefonie. Mindy koncentruje się na zdrowiu psychicznym, ale zawiera także zbiór utworów muzycznych oraz inne nagrania dźwiękowe służące do relaksacji, krótkie podcasty na temat psychologii i zdrowia. Dzięki niej można rozpocząć również przygodę z medytacją, ponieważ aplikacja posiada kurs słynnej techniki mindfulness (zweryfikowanej naukowo medytacji, która polepsza koncentrację).
Polska aplikacja nie jest jedyną, która powstała koić nerwy ludzi w dzisiejszych czasach, najbardziej znane do Headspace oraz Clam, których liczba pobrań wynosi ponad 170 milionów. Rynek mindfulness w 2019 wyceniono na 270 milionów dolarów, rok później już na 300 milionów. Jeżeli trend się utrzyma, szacuje się, że w 2027 rynek będzie wart już ponad 4 miliardy USD. Mental fitness wchodzi jednak w skład większego jeszcze rynku wellnesowego, który z kolei jest w chwili obecnej wyceniany na 1,5 tryliona dolarów! Wzrost wartości rynku może wynosić nawet do 40% na rok.
Kondycja psychiczna jest absolutną podstawą, aby sprawnie funkcjonować w dzisiejszym świecie. Zawrotne tempo nie jest dla ludzkości naturalne, dlatego potrzeby rosną – a specjaliści odpowiadają. Aplikacje choćby do medytacji zyskują na popularności, właśnie dzięki swojemu praktycznemu wymiarowi.
Polski raport Activy „Przyszłość wellbeing i benefitów pracowniczych – nowe porządki” zwraca uwagę, że przed pandemią korzystanie z takich aplikacji w firmach wynosiła zaledwie 3%. Dziś to już 7%. Wśród pracowników korporacji, aż 73% zatrudnionych jest zdania, że ich pracodawcy powinni zapewnić rozwiązania w kontekście zdrowia psychicznego. Jest to szczególnie istotne w czasach covidu. Zamknięcie w domach spotęgowało absencje pracowników, a w skali całego społeczeństwa wzrósł zdecydowanie procent osób cierpiących na depresję i poczucie izolacji społecznej. Według ZUS w 2020 roku wystawiono niemal 1.5 mln zwolnień lekarskich właśnie z powodów psychicznych. To wzrost o 25% w stosunku do zeszłego roku.
Szczególnie skuteczną bronią w walce z wewnętrznym niepokojem okazały się być wschodnie techniki medytacji. Najstarszym znanym światu dowodem na wykorzystywanie medytacji są indyjskie sztuki ścienne, pochodzące z okresu około 5000 – 3500 lat p.n.e. W chrześcijaństwie medytację podczas modlitwy stosowali mistycy oraz benedyktyni, zwłaszcza od IV do VII wieku. Dziś różnego rodzaju techniki medytacyjne wykorzystują ludzie na całym świecie, przez co medytacja staje się równie powszechna jak sport. Sprzyja temu szczególnie rozwój technologii.
Wspomniana wcześniej popularna technika mindfulness jest szczególnie godna uwagi. Choćby dlatego, że coraz częściej mówi się o wprowadzeniu jej nie tylko w obrębie korporacji, ale także do szkół. Dzieci są grupą niezwykle podatną na stres. Nauka zdalna, czy brak kontaktu z kolegami odbiły się na ich zdrowiu psychicznym. Z tego powodu w krajach zachodnich pojawiają się przedmioty koncentrujące się właśnie na uważności lub technice mindfulness, na przykład w Wielkiej Brytanii, USA, Niemczech, Francji, Hiszpanii czy Szwajcarii.
Medytację zaleca się również uczniom przygotowującym się do stresującego testu maturalnego, z kolei uczelnie także coraz częściej szukają rozwiązań. Ostatnimi czasy zaczęły nawet pojawiać się sugestie, aby zajęcia zdalne odbywały się na matach, w trosce o zdrowie zarówno psychiczne, jak i fizyczne studentów.
W tym wszystkim ma pomóc aplikacja Mindy, której treści powstały na podstawie wiedzy specjalistów i certyfikowanych nauczycieli mindfulness m.in. Martynę Paciak oraz Piotra Panasiuka. Aplikacja pozwala na wybór: głosu lektora – męskiego i żeńskiego, długość nagrań, oraz rodzaj medytacji. Mindy cechuje się również elementem gamifikującym, który pomaga budować nawy, dzięki temu nie porzucimy medytacji po kilku dniach.
Zdj. główne: Patrick Tomasso/unsplash.com
